niedziela, 20 maja 2012

Euro! Euro! Euro! | OWL and shorter hair

Ach ta pogoda! Raz ciepło, raz upalnie, raz leje, raz zimno... To już zaczyna być męczące... Ale rok szkolny się kończy i to jest chyba teraz najważniejsze :).
 Dzisiejsza stylizacja wzięła się z... eee, no z wyjazdu do babci :). Koszulka z sową jest przesłodka i baaardzo wygodna. Uwielbiam podwójne, warstwowe t-shirty. Za sowami nie przepadałam. Ten trend wydawał mi się nudny, ale tak mi się spodobała, że stwierdziłam, że na 100% będę ją często zakładać.
 Zdecydowanie moim ulubionym odcieniem jeansu jest jasny błękit. Spodnie są moim najnowszym nabytkiem, jednak ten model nosiłam już kiedyś, ale dziura na kolanie spowodowała, że spodnie musiały wylądować w koszu.
 Sandały także kupiłam niedawno. Są dla mnie chyba najbardziej idealnym modelem butów ^^, gdyż pasek na palcach w kolorze nude zwęża mi palce (a moje są niestety brzydko szerokie), przez co moje stopy wygladają zgrabniej i szczuplej (teraz przez złote krzyżowe paski).
 Cieniowaną torbę dostałam wtedy, kiedy trend ombre jeszcze nie istniał.
  W końcu miałam czas obciąć sobie włosy! Zrobiło mi się takie siano, że wizyta u fryzjera była konieczna. I ze względów kosmetycznych, jak i estetycznych.
PS Ponieważ Euro 2012 zbliża się wielkimi krokami wklejam zdjęcie z autobusu "do hymnu" i fotkę ze Szczęsnym :).
Komentujcie i obserwujcie!












niedziela, 6 maja 2012

And hot days finished. It's only warm :) | Olive, black and sky blue jeans

Hejka! Gorące dni się skończyły... Jest tylko... ciepło :). Długi weekend majowy też się skończył i jutro zaczyna się szkoła. Pocieszam się jedynie myślą, że nauka kończy się za niecałe dwa miesiące, a potem nadejdą słodkie, wakacyjne dni. Myślę, że niedługo pojawi się jakiś piłkarsko- sportowy pomysł na stylizację, gdyż Euro zbliża się wielkimi krokami. :)
Dzisiaj outfit, w którym wybrałam się do parku na rower. Jest wygodny i przede wszystkim zawiera wszystkie elementy, które lubię nosić w tzw. "Lazy days". Oliwkowa tunika z dziwnym "czymś", co przypomina falbankowy fartuszek jest tak naprawdę bluzką na rozmiar 164 (a ja nie jestem zbyt wysoka, tylko 150 cm). Dostałam ją dwa alta temu od cioci z USA, która jest taka kochana, że regularnie przysyła mi paczki z rzeczami, których niestety brakuje w Polsce. Klasyczne czarne legginsy zawsze kupuję w Butiku, gdyż w legginsach z tej firmy czuję się najlepiej. No i nowe płaskie buciki plus jeansowa ramoneska i okulary. Zestaw idealny. :)
Dzisiaj mniejsza dawka zdjęć, jednak pomyślałam, że tyle wystarczy :)





tunika/ tunic - no name
legginsy/ leggins- Butik
jeansowa ramoneska/ jeans jacket- F&F
balerinki "peep toe"/ "peep toe" flats- Heavy Duty
okulary/ sunnies- no name

Dziękuję za każdego nowego obserwatora i zapraszam do komentowania. Dla mnie liczy się każda uwaga :). Pozdrowionka.

Thank You for all new followers and please, comment. Greatings! :)