Dzisiaj outfit, w którym wybrałam się do parku na rower. Jest wygodny i przede wszystkim zawiera wszystkie elementy, które lubię nosić w tzw. "Lazy days". Oliwkowa tunika z dziwnym "czymś", co przypomina falbankowy fartuszek jest tak naprawdę bluzką na rozmiar 164 (a ja nie jestem zbyt wysoka, tylko 150 cm). Dostałam ją dwa alta temu od cioci z USA, która jest taka kochana, że regularnie przysyła mi paczki z rzeczami, których niestety brakuje w Polsce. Klasyczne czarne legginsy zawsze kupuję w Butiku, gdyż w legginsach z tej firmy czuję się najlepiej. No i nowe płaskie buciki plus jeansowa ramoneska i okulary. Zestaw idealny. :)
Dzisiaj mniejsza dawka zdjęć, jednak pomyślałam, że tyle wystarczy :)
tunika/ tunic - no name
legginsy/ leggins- Butik
jeansowa ramoneska/ jeans jacket- F&F
balerinki "peep toe"/ "peep toe" flats- Heavy Duty
okulary/ sunnies- no name
Dziękuję za każdego nowego obserwatora i zapraszam do komentowania. Dla mnie liczy się każda uwaga :). Pozdrowionka.
Thank You for all new followers and please, comment. Greatings! :)
Śliczna tunika.:)
OdpowiedzUsuńkurteczka i buciki są genialne! Masz świetne włoski <3
OdpowiedzUsuńRamoneska jest przecudna ! : 3 Ah, i te twoje kręcone włosy :D. Śliczne <333
OdpowiedzUsuńIle masz lat jeśli mogę spytać ? :)
sensiix3.blogspot.com - zajrzyj coś na chwilę, proszę.
13 :), a co?
UsuńUwielbiam Twoje włosy i pomysły na sesje, spontan rządzi!!
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam i zapraszam do mnie:
http://alanja.blogspot.com/
bombowa stylizacja!!! i sesja też,włosy masz naprawdę świetne !
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite włoski!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,może się zaobserwujemy ?